Picu, picu mój dziedzicu
Nadszedł długo oczekiwany dzień wyjazdu do Spały. Andrzej pakował ostatnie rzeczy do ogromnej walizki: trochę kompletów treningowych, jakieś normalne ubrania, dorzucił też ulubione płyty Justina Timberlake'a. Nagle usłyszał klakson samochodu. Wyjrzał zza okno i zobaczył znajome czarne BMW. Szyba po stronie kierowcy była opuszczona, wyglądał z niej brunet w ciemnych okularach.
- Panienka z okienka może ruszy cztery litery na dół! - ponaglił Andrzeja Włodi.
Speszony środkowy zamknął okno, zarzucil torbę na ramię i zamknął za sobą drzwi mieszkania. Zbiegł szybko po schodach, dobiegł do samochodu otworzył bagażnik wpakowując torbę i zajął miejsce z tyłu auta.
- Czemu ja zawsze siedzę z tyłu? - zapytał z goryczą Andrzej.
- Bo zawsze się spóźniasz - odpowiedzieli razem Karol i Wojtek.
Wrona z nietęgą miną oparł się wygodnie o oprarcie i beznamiętnie oglądał to co się działo za oknem. Akurat przechodziła jakaś para trzymająca się za ręce. Andrzej uświadomił sobie,że tak naprawdę jeszcze nigdy nie poczuł prawdziwej miłości, nigdy mu na żadnej dziewczynie specjalnie nie zależało. To nie tak, że nigdy nie był w związku, był ale wszystkie jego związki były nietrwałe, nieoparte na żadnym głębszym uczuciu.Samochód zwolnił, Wojtek zatrzymał się na skrzyżowaniu, tym samym gdzie kilka dni temu Wrona o mało nie potrącił dziewczyny. Obrazek przebiegającej przez pasy nieznajomej na chwile pojawił się przed oczami siatkarza, jednak nie wzbudziło to w nim większych emocji. "W sumie to ona była całkiem ładna - przez chwile pomyślał". Była to jedyna myśl związana z tamtym wydarzeniem.
Im dalej od stolicy tym pogoda robiła się co raz gorsza. Gdy chłopcy byli już blisko Spały lało jak z cebra.
- No panowie teraz hit! - oznajmił Włodi włączając płytę.
- Nieeee Włodi znowu zaczynasz - jęknął Kłos.
- Co mówię na to ja? KONEWKA - jako odpowiedz zaśpiewał Wojtek.
Po chwili cała trojka zaczęła śpiewać. W tych radosnych nastrojach dotarli do ośrodka, przed którym stało już wiele samochodów kolegów z kadry.Zaczęli wypakowywać swoje bagaże. Chcieli już wejść do środka gdy drzwi zagrodził im Dawid Konar Konarski.
- Witam Panów! - powitał ich Konar przybijając z każdym piątki.
- Siema Konar - odpowiedział Wrona
- Ej słyszeliście o tej lasce w sztabie? - zapytał Konar.
- No tak, jakaś głupota - odpowiedział Karol
- Też tak wcześniej myślałem, ale jak ją zobaczyłem to zmieniłem zdanie i myślę, że z wami będzie podobnie.- stwierdził Konar.
- Dawidku ja Ci przypominam,że masz żonę - zauważył Włodi - Ona to bardziej dla mnie lub Wrony - dodał znacząco poruszając brwiami.
- Odpier**l się Włodi - rzucił zdenerwowany Andrzej opuszczając kolegów.
- Co mu jest? Okres ma czy co? - zapytał Włodi odprowadzając Wronę wzrokiem.
Andrzej udał się w kierunku recepcji po klucze. Powitała go szerokim uśmiechem już dobrze mu znana, pani Basia.
- Dzień dobry Jędrusiu pewnie chcesz kluczyk do pokoju?
- Czyta mi pani w myślach.
- No to tradycyjnie 12 i proszę nie zdemolujcie jej z Karolkiem.
- Spokojnie jak na wojnie, pani Basiu.
- No to mnie uspokoiłeś. Leć już bo niedługo macie zebranie.
- Dobrze, to do widzenia Pani Basiu! - pożegnał się Andrzej.
Wrona wtaszczył swoją ciężką torbę po schodach i stanął przed drzwiami pokoju nr 12. Właśnie włożył kluczyk do zamka, gdy usłyszał strzępki rozmowy.
- Spotkanie będzie o 5 w jadalni, niech pani się stawi - rozbrzmiał francuski akcent.
- Oczywiście, teraz się rozpakuję i od razu przyjdę.
- Dobrze to ja panią zostawiam.
- Proszę mi mówić Kasia - zaproponowała kobieta o wesołym głosie.
- Jak sobie życzysz to w takim razie do mnie mów Stephane - zaśmiał się trener.
- To do zobaczenia, Stephane - pożegnała się kobieta zamykając drzwi.
Andrzej stał jeszcze kilka sekund bez ruchu. Miał dziwne wrażenie, że już gdzieś słyszał ten kobiecy głos.
"Pewnie mi się zdawało - pomyślał." Otworzył drzwi i zajął łóżko przy oknie. Po chwili do pokoju wszedł Karol rzucając torbę na podłogę.
- Ej, stary co cię ugryzło? - zapytał zdezorientowany
- Po prostu, Konar ma żonę, Ty masz Olę, a ja kogo mam? Włodiego co najwyżej. I zacząłem się zastanawiać, że znudziło mnie beztroskie życie singla. To nie tak, że żałuje tego co było dotychczas,bo świetnie się bawiłem, ale teraz jakoś przestało mnie to kręcić. - wyznał z zadziwiającą powagą Wrona
- Picu, picu mój dziedzicu, kiedyś już tak mówiłeś i obaj dobrze wiemy jak to się skończyło.
-No może masz rację, taki chwilowy kaprys. A tak w ogóle to ta nasza fizjoterapeutka ma na imię Kasia. Słyszałem jej rozmowę ze Stephanem i będzie na zebraniu o 5.
- No to spoko, a w zasadzie to mamy 20 minut żeby się jakoś ogarnąć.
Na korytarzu chłopaki spotkali Włodiego i Konara.
- Ej sorry stary jak coś źle powiedziałem - przeprosił Wojtek
- Nie no nie ma sprawy ja się zachowałem jak rozwydrzona panienka - przyznał Andrzej i poklepał go po ramieniu.
Kiedy weszli do sali konferencyjnej Stephane zaczynał zebranie. Niezauważeni usiedli w ostatnim rzędzie.
- Na samym początku chciałbym Wam przedstawić nową osobę w naszym sztabie, fizjoterapeutkę Katarzynę Kruk. Mam nadzieję,że ją ciepło przyjmiecie i nasza współpraca będzie się dobrze układała. Zapraszam cię Kasiu. - zaczął Stephane przywołując dziewczynę ruchem ręki.
Na sale weszła dziewczyna weszła dziewczyna w czarnej koszulce sponsora - Plusa z włosami związanymi w kitkę i lekko uśmiechnęła się do zawodników.
- No ja to ją na pewno ciepło przyjmę - stwierdził cicho Włodi
- O k**wa to ona - powiedział Andrzej na tyle głośno że cała sala odwróciła się w jego stronę, a speszona dziewczyna posłała mu nieśmiały uśmiech.
Jestem bardzo ciekawa, co będzie jak w końcu dojdzie do ich rozmowy :D Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdą wspólny język :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Amanda
http://zabawa-w-dwa-ognie.blogspot.com/ Zapraszam na rozdział XIII :)
UsuńWrona moim miszczem. Dwie wtopy w tak krótkim czasie :) Nawet ja tak nie umiem.
OdpowiedzUsuńOj, Andrzej, Andrzej. Ciekawe jak szybko dogadasz się z Kasią. Zastanawiam się, czy Wojtek nie będzie próbował wejść pomiędzy nich. Pozdrawiam i czekam na kolejny
Wrona miszczem nie tylko koleżanki wyżej! Moim też! Przerwałaś w takim momencie? Serio? Czy to tylko mi nie wyświetla wszystkiego?:) Kurcze ciekawa strasznie jestem co będzie dalej. Bo bez echa to nie przejdzie. Najbardziej w sumie zastanawia mnie reakcja Kasi. Opie*rzy go czy przyjmie ze spokojem? Ja chcę kolejny rozdział i już. Dziękuję za uwagę, czekam na kolejny tak fajny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdział trzeci. ;) http://by-smutek-stracil-moc.blogspot.com/
Usuńhahaha xD świetny :) nie mogę się doczekać następnego :p pozdrawiam ;***
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu dzisiaj, ale zostanę na dłużej!
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada ;-)
Kiedy będzie następny rozdział? ;) czekam z niecierpliwością ;d
czy tylko ja na słowo 'konewka' zaczęłam to sobie śpiewać (co prawda w myślach bo już 22.40)? no genialnie! coś mi się wydaje że Władek zamąci i to nieźle :p czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńKonewka <3 więcej nie trzeba wystarczy konewka i humor od razu lepszy :D Wrona co za tępa dzida tak się wydrzeć xd czekam z niecierpliwością na następny rozdział. I zapraszam do siebie właśnie pojawiła się 10. http://wronastory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
xx
Przy końcówce wybuchlam śmiechem hahaha :D Jest super i chciałabym już następny :) Byłoby super gdybyś informowała mnie o nowych rozdzialach u mnie na blogu w SPAM, wtedy byłabym tutaj na bierzaco :) Pozdrawiam Serdecznie Dooma :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam również do siebie na nowy rozdział :)
Zapraszam serdecznie na rozdział IV. Chyba trochę spokojniejszy niż poprzednie, ale mam nadzieję, że nie mniej ciekawy! A na pewno jakieś preludium do nadciągających wydarzeń
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
E.Lizz
We will be the champions
No to w Spale na pewno będzie ciekawie =D Niech tylko Wronka szybko "zaklepie" Kasię, żeby mu jej Włodi sprzed nosa nie sprzątnął =D Dziewczyna poruszyła zimnego jak lód Andrzeja, teraz czekam na rozwinięcie akcji!
OdpowiedzUsuńKONEWKA!
Pozdrawiam :**